Dla kontrastu - na poważnie
Zanim kilka minut minie Mroczna wena na mnie spłynie Pieśń już rośnie w mojej duszy Może coś w umyśle ruszy
Jam też cierpiał wiele razy Są też we mnie stare skazy Lecz cierpimy po to także By docenić szczęście wszakże
Smutek to fundament kruchy Zniszczą go losu wybuchy Zamiast więc na nim budować Szczęściem lepiej się radować
Cieszmy się więc z rzeczy małych Potem z większych, bardziej trwałych Tylko wtedy nasze życie Przeżyjemy należycie...
Pieśń już prawie jest gotowa I choć trudno tak rymować Zaraz wszystkie ją ujrzycie Mam nadzieję - docenicie
Bo by radość móc docenić Światło w ciemność trzeba zmienić Poczuć w sercu mroku szpony W duszę sopel wbić zmrożony
Oto efekt Wam przedstawiam I z pytaniem Was zostawiam: Czy nie tak jest, że w swym smutku Bliskich ranisz po malutku?
|