Odpowiedź dla Marzyciela
Nie pochlebiaj sobie kolego młody,
choć ciałko masz niezłe i trochę urody,
jednak jak dla mnie możesz wierzyć mi,
zbyt grzeczny jesteś, powiem "wręcz mdły"
Do tego bawisz się tutaj w swatkę …
z Tobą to tylko ... pić można herbatkę.
Mój chłopiec musi mieć ogień w żyłach,
Bym przy nim nigdy się nie nudziła.
Ostatnio edytowany przez Lilith (2010-06-02 15:30:31)
Offline
Ostra riposta lecz nie najostrzejsza
Ufff...ulżyło mi moja droga Demonico
Bo choć ciekawe jest Twe blade lico
Nie zdzierżyłbym z Tobą nocy ani dwóch
Pośród Twych "zapachów" no i roju much
Skoroś taka piękna i rzekomo ostra
I spokojnych mężczyzn z Ciebie taki postrach
Ciekawym dlaczego jeszcze do tej pory
Nie ma obok Ciebie dzikich mężów sfory
Oto tajemnica...lecz ja ją odkryję
Swej głowy i sprytu do tego użyję
Pewnikiem samotna jesteś nieustannie
Bo wszystkich facetów "zajeżdżasz" starannie
Offline
Nie straszne mi Twe kosze Lilith
Nie chcesz już obory? Więc pałac dostaniesz
Tam moją Królową i Żoną zostaniesz
Kufry z klejnotami dam ja Tobie w darze
A Twych wszystkich wrtogów ugotuję w garze
Arrrr...O moją męskość martwić się nie musisz
Kiedy już ją ujżysz z pewnością się skusisz
Gdy wracałem z piekieł dar dostałem wielki
Postrach mórz nie zlęknie się Twojej muszelki
Wiem jak Cię rozgrzać mój słodki Demonie
Będziemy więc dzicy jak cwałujące konie
Bez wytchnienia nocami będziemy galopować
Arrrr...lub jak wy to tu nazywacie "figlować"
Offline
Zniesmaczona ...
Marzycielu, wciąż na temat czystości tu trujesz …
pewnie na bakteriofobię* lub mysofobię* chorujesz
Wiem już … i z innymi się wiedzą swą podzielę …
siedem razy dziennie się szorujesz mydłem marki „jeleń”
Zamknijmy ten temat, wścibstwo nie jest mą podnietą ...
nie byłabym Lilith gdybym nie odpłaciła Ci jednak - Twą monetą.
Wydedukowałeś czemu sama jestem, głowy i sprytu użyłeś całego,
lecz czemu Ty nadal … kawalerem jesteś ... mój drogi kolego?
- bakteriofobia* - lęk przed bakteriami
- mysofobia* - lęk przed zabrudzeniem
Offline
Barbossa
Mów co chcesz, Barbossa, piracie …
Tyle mnie obchodzisz … co Twe gacie.
Wyjaśniam, jeśli nie rozumiesz słowa „nie”
Nie pisz już …bo nie dobrze robi mi się.
Nie jesteś w mym typie, jak wytłumaczyć Ci?
Tak mnie odrzucasz, że aż mnie … mdli.
Nic więcej nie napiszę, będę w toalecie
A co robić będę? … Chyba wiecie!
Offline
Arrrr...Krety to dla mnie kotlety
Arrrr....Kreciku...tak Cię tu nazywają
Nie jestem ja z tych co im nie stają
Zadziorna i ostra z Ciebie Kobieta
Chyba usmażę sobie z Ciebie kotleta
Arrrr...tak moja droga bo ja lubię krety
Nieustannie je łapię - robię z nich kotlety
Ciebie też usmażę za te wredne wiersze
Włochate Twe udka pożrę jako pierwsze
Tak się kończy z Barbossą każde starcie
Możesz wciąż próbować ostro i uparcie
Będziesz potem szlochać i się skarżyć tacie
Żem Ci kazał za karę wąchać swoje gacie
Offline
Arrrr...Nie walcz Słodka Lilith
Arrrrr...Lilith nie wygrasz z przeznaczeniem
Bo nasze tu spotkanie jest Bogów pragnieniem
Możesz się opierać...udawać obrzydzoną
Cokolwiek uczynisz - będziesz moją żoną
Offline
A fuj ... Barbossa
Pragnienie Bogów? Coś Ci się chłopie pomieszało
Dziś zamiast rumu napij się więc kakao …
Widać mózg [lub to co z niego zostało] już nie działa,
Na "przeznaczenie" swych fantazji nie zwalaj.
Przeznaczenia nie ma, sami jesteśmy kowalami losu,
Ciebie za swe przeznaczenie uznać nie sposób.
Jeszcze raz mówię "nie" … lecz jeśli szukasz żony,
Zakręć się koło Krecika, może będzie zachwycony.
Offline
Hawajski pamiętnik :plaa4:
/po trosze i erotyk/
Dotarliśmy z Zeniem na wyśnione Hawaje
a on już na lotnisku mi zapodaje,
że wynajął dla nas luksusowy bungalow-
ponoć wszyscy to zakwaterowanie sobie chwalą.
:plaza3:
Pogoda piękna, błękit nieba, lazur oceanu
na plaży roi się od młodych, przystojnych panów;
ale ja zapatrzona tylko w mojego Zenia
aż jestem bliska miłosnego omdlenia.
:love: :serce1:
Pierwszego dnia poszliśmy na plażę golasów:
patrzę wszyscy biegają bez majtasów;
widząc to mój Zenio nie zastanawiał się wcale
zrzucił z siebie wszystko i ... zaprezentował się bardzo okazale.
Spiekłam tzw. raczka gdy to zobaczyłam
o takim widoku nawet nigdy nie marzyłam;
Zenek zaprezentował godnie swe klejnoty
a mnie od razu naszło na figle i psoty.
Niewiele myśląc- uczyniłam to samo
zrzuciłam z siebie co mi jeszcze zostało;
Zenek spojrzał na mnie pożądliwym wzrokiem
i z wrażenia ... oblał się sokiem.
:404:
Nasze spojrzenia się spotkały,
moje piersi szybko falowały;
Zenek porwał mnie w swe silne ramiona
a ja się poczułam taka mala i taka zniewolona.
:amorek:
być może c.d.n.
Ostatnio edytowany przez Azara (2010-06-05 20:52:58)
Offline
Krecik na talerzu
Arrrrr...Z dziury głębokiej Krety wyciągam
Świetne wyniki w tym sporcie osiągam
Potem je obdzieram z ich paskudnej sierści
Aż się pieśń wyrywa z mojej mocnej piersi:
"Hej Wszystkie krety to chodzące kotlety
Ja na nie poluję - one krzyczą RETY!
Hej małe ryjące ziemię gryzonie
Każdy z was w tłuszczyku wnet utonie"
Arrrrr...wiesz już Kreciku co zaśpiewam Ci
Więc dwa razy pomyśl zamiast grozić mi
Bo z Wielkim Barbossą nawet śmierć przegrała
Wziąłbym ją na talerz, gdyby udka miała
Offline
Salwa dla Lilith
Arrrr...Ma słodka Lilith ciągle się opiera
Lecz wiem już że się na imprezkę zbiera
Tam Ją pochwycę w me silne ramiona
Wiem, że za tą siłą bardzo jest stęskniona
Lubię mój demonie kiedy się tak wściekasz
Kiedy bezskutecznie przed losem uciekasz
Biegniesz krzycząc na mnie taka rozzłoszczona
Po to by na koniec wpaść w moje ramiona
Arrrr...Zaprosimy wszystkich na chuczne wesele
Na Twą cześć sto razy z armat mych wystrzelę
A na koniec wesela w zaciszu mej komnaty
Poznasz jak używam mej własnej "armaty"
Offline
Arrrr...Kuchenne Szanty
Bum tralala płynie straszna fala
Po morskiej głębinie statek sobie płynie
Krecik wrzeszczy choć jest taka mała
Podam ją w sosie mej Pięknej dziewczynie
(ref)
Bum tralala płynie fala
Po głębinie statek płynie
Kuchnia kretem pachnie cała
A ja śpiewam swej dziewczynie
Bum tralala fala zimna płynie
Płynie stara łajba po bezkresnym morzu
Krecik ze swych udek w całym świecie słynie
Więc upolowałem ją w wiosennym zbożu
(ref)
Bum tralala płynie fala
Po głębinie statek płynie
Kuchnia kretem pachnie cała
A ja śpiewam swej dziewczynie
Offline
Barbossa
Ty mi chcesz serwować jakieś z kreta danie?
Fuj to obrzydliwie, tak jak szczur w śmietanie.
Może nie wiesz, lecz krety są pod ochroną …
Choćbyś na uszach stanął, nie będę Twą żoną.
Na imprezę do Krecika wybieram się z Tamlinem.
Przystojny jest jak diabli, bo jest czarta synem.
A do tego wierz mi, tak pięknie jest opalony …
i przez Matkę Naturę … szczodrze obdarzony.
Ostatnio edytowany przez Lilith (2010-06-08 20:07:04)
Offline
Arrrr...Dla Lilith i Krecika
Arrrrr...Krecik i Lilith siły dziś połączyły
Czyżby jakiś związek łączył ich zażyły?
Lecz cóż z tego skoro koniec taki sam
Krecika na talerzu, a Lilith w łożu mam
Tak więc moje Panie po co się opierać
A potem ode mnie ostre cięgi zbierać
Arrrrr...Czasem trzeba z losem się pogodzić
By samemu sobie więcej już nie szkodzić
Arrr...Więc ma droga Lilith chroń tego Tamlina
By nie musiał skomleć jak mała dziewczyna
Kiedy już dostanę kogoś w swoje ręce
Za szybciutki koniec klęknie mi w podzięce
Nie straszne mi diabły starsze ani młodsze
Ja uciekłem z piekieł bo tu życie słodsze
A każdego czarta co zawlec mnie chce tam
Pozbawiam klejnotów by śpiewał jak kobieta
Arrrr...a Ty Kreciku mały oszczędzaj swe siły
Ponoć chce Cię znowu Hydraulik Twój miły
Smażyć Cię nie będę bo jeszcze nie pora
Najpierw spraw by balanga Twa była wesoła
Offline
Oj Uważaj Barbossa
Ostro sobie poczynasz straszliwy piracie
Jedną w garści trzymasz, drugiej dajesz gacie
Uważnym być musisz gdy z nimi zadzierasz
Chwila nieuwagi - jajka z ziemi zbierasz
Powtórzę Ci to nie raz przy szklanicy wina
Lilith wszak to demon - nie zwykła dziewczyna
A Krecik już kiedyś siedząc pod swym dachem
Matron ze stoliczka ostrym był postrachem
W ten konflikt nie wejdę by nie stracić głowy
Nie będę też drażnił Twej drugiej połowy
O Kreciku nie wspomnę bo to panna ostra
Pikusiem jest przy niej cała Cosanostra
Offline