Wino...
Słodkie wino jak usta dziewczyny.
Jak ciepło lata, świeżo zerwane maliny.
I lodu kostka na rozpalonym ciele.
A mamy środek zimy, czy to nie za wiele?
Wprawdzie zima, lecz wrze krew
Psia krew ! Administracji w brew.
Ciii, szefowa wina ma trzy gąsiorki
Stawia w środy, soboty oraz wtorki.
Wino po prawdzie rozwiązuje języki,
Dobrze po winie się pisze wierszyki.
Wreszcie ten kto stawia gąsiorki trzy
Offline
Wino...
Słodkie wino jak usta dziewczyny.
Jak ciepło lata, świeżo zerwane maliny.
I lodu kostka na rozpalonym ciele.
A mamy środek zimy, czy to nie za wiele?
Wprawdzie zima, lecz wrze krew
Psia krew ! Administracji w brew.
Ciii, szefowa wina ma trzy gąsiorki
Stawia w środy, soboty oraz wtorki.
Wino po prawdzie rozwiązuje języki,
Dobrze po winie się pisze wierszyki.
Wreszcie ten kto stawia gąsiorki trzy
może nie tylko wino ... postawi mi?
Offline
Wódka
Gorzka wódka, koniecznie zamrożona.
U boku kobieta ale nie żona.
Więc może Lilith, kobieta z piekła rodem
Offline
Wódka
Gorzka wódka, koniecznie zamrożona.
U boku kobieta ale nie żona.
Więc może Lilith, kobieta z piekła rodem;
słynąca z rozłożystości swych bioder.
Offline
Wódka
Gorzka wódka, koniecznie zamrożona.
U boku kobieta ale nie żona.
Więc może Lilith, kobieta z piekła rodem;
słynąca z rozłożystości swych bioder.
Rzuciła gorzka wódka Zenka na podłogę.
Offline
Wódka
Gorzka wódka, koniecznie zamrożona.
U boku kobieta ale nie żona.
Więc może Lilith, kobieta z piekła rodem;
słynąca z rozłożystości swych bioder.
Rzuciła gorzka wódka Zenka na podłogę.
Przysiadła na nim jednym z swoich bioder
Offline
Wódka
Gorzka wódka, koniecznie zamrożona.
U boku kobieta ale nie żona.
Więc może Lilith, kobieta z piekła rodem;
Słynąca z rozłożystości swych bioder.
Rzuciła gorzka wódka Zenka na podłogę.
Przysiadła na nim jednym z swoich bioder.
Drugim czując lekką nutką gorącej zumby.
Offline
Wódka
Gorzka wódka, koniecznie zamrożona.
U boku kobieta ale nie żona.
Więc może Lilith, kobieta z piekła rodem;
Słynąca z rozłożystości swych bioder.
Rzuciła gorzka wódka Zenka na podłogę.
Przysiadła na nim jednym z swoich bioder.
Drugim czując lekką nutką gorącej zumby
bujała nim tocząc go w dół do katakumby.
Offline
Piwo
Basta! Piwa mi nalej, piwa lej !
Do mnie dzieweczko urodziwa się śmiej.
Złotego nektaru mi nie żałuj.
Gdybym panem była, rzekłabym pocałuj.
Offline
Piwo
Basta! Piwa mi nalej, piwa lej !
Do mnie dzieweczko urodziwa się śmiej.
Złotego nektaru mi nie żałuj.
Gdybym panem była, rzekłabym pocałuj.
Nie całuj mnie pierwsza nie całuj.
Offline