Krystyna-Gallantyna
Ależ droga Krysiu, strasznie namotałaś,
w jednym swoim wierszu strasznie się wkopałaś.
Dyskretnie to teraz odkręcić próbujesz,
sztukę … wciskania kitu na nas tu trenujesz?
Od tej fraszki naszła mnie myśl szalona,
że Krystyna-Gallantyna robi nas znów w balona!
Obrazić się za to? Nie zamierzam wcale,
wszak pisząc te bzdury, bawię się doskonale.
Skoro już piszę do Ciebie Krysiu mała,
chcę przypomnieć, coś w niejednej fraszce obiecała.
Bo trawa rośnie, a mi się nie chce kosić…
więc wierszykiem tym - na koszenie chcę Cię zaprosić.
Offline
Porażka...
Ktoś tu widzę wymięka, pęka, zabawa nie pasuje?
Przecież to żarty tylko, każdy co chce rymuje.
Galantowi pomysłu zabrakło, wysiadł przy nas niestety,
by twarz zachować ... wysyła na pomoc kobiety?
Offline
Wyjaśnienie
Poczuć się tekstami naszymi obrażony
Może wyłącznie Gallant, amant stworzony.
A że nie realna i barwna to persona,
Do opisywania jest wprost - wymarzona.
Niech stwórca Gallanta nie chowa się pod Stoliczek
Wszyscy czekamy co amant ów napisze.
Odkąd pojawili się na Stoliku autorzy nie znani,
Wszyscy z zapałem bawimy się rymami.
I o zabawę tylko nam tu wszystkim chodzi,
Myślę, że ogół rymujących ze mną w tym się zgodzi.
My się nie obrażamy, my dobrze się bawimy,
Bo my po prostu …. pokochaliśmy rymy.
Offline
Do Krystyny
Kitu my tu mnie wciskamy
Lecz cytrynkę ubóstwiamy.
Chętnie sok wypiję cały
By się rymy mi składały.
Co do tekstów moich i Ecoli,
niech Ciebie głowa nie boli.
Marzyciel przedstawił się tu,
Więc czemu szukasz sekretu?
Ten bohater jest realny,
Rzekłabym, że namacalny.
Pisze składnie i na temat.
To już koniec oświadczenia.
Offline
Marzyciel
Ja jestem Marzycielem
Stoliczka przyjacielem
Me imię wszystkie znacie
I często używacie
Z Gallantem gram w wierszyki
W nosie mam te przytyki
Bo świetnie tu się czuję
Gdy do Was tak rymuję
Zaś Gallant - inna sprawa
Z ukrycia się zabawia
I ciągle prowokuje
Nawet gdy źle rymuje
Skryty za jedną z Dam
Lub dwiema - słowo dam
Bo pisze tak niespójnie
Jakby pisano wspólnie
I wreszcie przyszła pora
W tym wierszu puścić stwora
Który Gallanta wkurzy
Z ukrycia go wykurzy
Wszak pośród krów dmuchanych
Gallanta ukochanych
Jest jedna wciąż mucząca
I nas pouczająca
Offline
Ze specjalną dedykacją dla Panny Reginy
Regino skąd te złości?
Nie lubisz czuć radości?
My dobrze się bawimy
Gdy rymem tu walczymy
Nikt tu się ne obraża
Nikomu nie naraża
Na fochy to nie pora
Choć jesteś do nich skora
Frustracja to zła siła
I wielu już zniszczyła
Poddając się tej złości
Uświerkniesz ze starości
Uśmiechnij się więc wreszcie
I przekaż uśmiech reszcie
Niech wszyscy się radują
I dalej tu rymują
Offline
Do Reginy
Droga panno Regino,
piszesz jakbyś piła wino?
Fochów ciągle sporo stroisz,
to po co znowu bokiem stoisz?
Wprawdzie dobrze się nie znamy,
w rymach ostro się besztamy,
jednak dla nas to fajna zabawa,
jak się bawimy? Nie Twoja sprawa.
Offline
Regino
Zrozumieć Ciebie Regino nie sposób,
należysz bowiem do dziwnych osób.
My odbieramy to tak jak widzimy…
Ty znieść nie możesz, że się bawimy!
Jest czas na radość i czas na płacz,
w tym jednym Regino rację masz.
Lecz rymujemy tu dla zabawy,
nie ma tu miejsca dla smętów łzawych!
Od rana znowu zabawę nam psujesz,
wróć do reala, jeśli się lepiej tam czujesz.
Offline
Czas na radość - czas na łzy
Czas na radość, czas na łzy
Dzielić go to wybór zły
Ja chcę płakać lecz z radości
Bo zgryzota niszczy kości
Gdy na smutek czas poświęcasz
To nad sobą sam się znęcasz
To jest tylko zło konieczne
Nie zaś dobro ostateczne
Radość zaś to losu dar
Zmienia smutek w słodki czar
Uśmiech nam przedłuża życie
Z nim się czujesz wyśmienicie
Śmiejmy się więc ile wlezie
Na Reginę śmiech przelezie
Na to nie ma już tabletek
Nie mam rymu, więc...napletek
Niech rechocze nam Regina
I ze śmiechu w pół się zgina
Niech narzeka na ból brzucha
Śmiejąc się od ucha do ucha
Offline
Do Marzyciela
Marzyciel wszystkim śle pozdrowienia
Czasami zdradza nam swe marzenia
Na stoliczku naszym dobrze się czuje
Co wejdzie na forum coś nam rymuje
I chociaż wydaje się trochę szalony
To jego rymom - składam ukłony
Zabawnie pisze o zwykłych sprawach
Bo z nim jest zawsze dobra zabawa
Offline
Gość
08.04.2010 17:00:16
Do Marzyciela
Każdą wiosną
na coś czeka,
każdą wiosną
się odmładza
chce zapomnieć
o tym co było
żyje z nadzieją,
że znów spotka
prawdziwą miłość.
Pisze wiersze
ciszą utkane,
i z głową w chmurach
tęsknotą ubrane.
Marzycielu miły
dla westchnień paru
chętnie swą duszę
przenosisz w krainę czarów
Teatr telewizji przedstawia
Dość już smutków na Stoliczku
Dżemuś płacze już w słoiczku
Gallant obgryzł już paznokcie
Krecik poobijał łokcie
Może czas się znów pobawić
Towarzystwo znów rozbawić
Szpilkę w zadek komuś wrazić
Gallantowi się narazić
Cóż wymyślić? Gdzie ma wena?
Na stoliczku pusta scena
Pod nią Gallant krowę dmucha
To bynajmniej nie poducha
Dżemuś się za rogiem czai
Szuka wzrokiem pszczółki Mai
Chciałby zwabić ją słodyczą
Skusić swą wygodną pryczą
Za kurtyną Krecik stoi
Tłumów troszkę się wciąż boi
Węszy, szuka i myszkuje
Coraz lepiej dedukuje
Sufler w budce to Krystyna
A publika to Regina
Obie troszkę rozeźlone
Że me rymy są zboczone
Kto układa nam scenariusz?
To Ecola, a nie Mariusz
Ona jest tu reżyserem
XXX Jej pomagierem
Już się sztuka rozpoczyna
Jest na scenie cna dziewczyna
Los jej marny, szansa mała
Bo Gallanta pokochała
On zaś ślepy na jej wdzięki
Nie dostrzega jej udręki
Zamiast tego tuli krowę
Oj...to chyba nie jest zdrowe?
Jak się skończy ta tragedia?
Czy napiszą o tym media?
Czekam na rozwój wydarzeń
I znów wracam do mych marzeń
Offline
08.04.2010 17:57:12
Moi drodzy przyjaciele
dziś sekretem się podzielę
wystrzegajcie się pszczółki Mai
co się w cieniu zwykle czai
Dziś złapała mnie i do ula
rzuciła przed oblicze króla
króla pszczołów, bo królowa
na wakacjach, taka odnowa
w każdym razie uciekłem i się skryłem
a ul z dymem wcześniej puściłem
dżem dla miodu konkurencją
lecz ten pierwszy wygrywa z gracją
Offline
***(Dżemus został piromanem)
Dżemus został piromanem
Podpalania ulów fanem
Drżą już wszystkie pszczoły świata
Dżemus wciąż z pochodnią lata
Maja cała osmolona
Na Dżemusia obrażona
Myśli - Dżemus pożałuje
Żądłem w zadek go ukłuję
Offline
Moralitet Stoliczkowy
O mądrości nic nie powiem
Może od Was coś się dowiem
Za to wiem, że tak nie chciałem
Wirus fochów rozpętałem
Już się kajam przed Aniołkiem
Biję się po głowie stołkiem
Złość swą na mnie wyładujcie
I nawzajem się miłujcie
Po co nam te spory, swady
Mam udzielić wam porady?
Zamiast nogą tupać w złości
Fraszką można łamać kości
Wzywam więc do pojednania
I wspólnego znów pisania
Może być zabawnie przecież
Ja to wiem i Wy to wiecie
Offline