Zenek juz zgłupiał
W kłopoty kolego sam wpakowałeś,
za młodu już całkiem zgłupiałeś.
Powiadasz że rybki głosu nie mają,
lecz faceci to zawsze bzdury gadają.
Więc uważaj co do mnie piszesz kolego,
i pilnuj swojego zgniłego mięsa wołowego.
Bo jak ja się za to wezmę to pożałujesz,
to sobie gdzie indziej miejsce zbudujesz.
Ostatnio edytowany przez Saga (2010-09-20 19:19:25)
Offline
Zenek – łowca panienek.
Zenku, słyszałam już o Maryjanku historyjek wiele
Piszą o nim na PoWieF-ie, gadają o nim w kościele.
Maryjanek to obibok, uwodziciel i ladaco …
Podobno nie skalał on swych rączek uczciwą pracą.
Słyszałam, że u pani Halinki też kiedyś pracował
Powiesz wszystko pięknie, lecz jak się zachował?
Następnego rana pani Halinka odkryła …
Że prócz cnoty – wszystkie kosztowności straciła.
Offline
Fantazje znudzonej gospodyni …
Gdybym niewolnika miała?
Odkurzać bym mu kazała … :218b:
Dokładnie ... dosłownie każdy pyłek :218a:
Wtedy lepiej podłogę się myje ... :218:
A ja się na bóstwo zrobię ...
... Paznokietki opiłuję sobie ...
Perfum kropla błyszczyk ulubiony
I wyruszę w podróż na dywanie czerwonym
Offline
Ach te kobiety!
Echhh kobietki, kobietki
ależ z was kokietki.
Źle o nas gadacie
ale nóżkami przebieracie /na nasz widok- oczywiście/.
Maryjanek owszem ... miał kłopoty
ale teraz to aniołek złoty!
Cichutki, dobrze się "prowadzi"
chyba Felkę do ołtarza zaprowadzi.
:galant2:
Mario ... no cóż lubi zjeść i wypić
ale żeby zaraz go nie lubić?
To dobry fachowiec, lubiący kobiety
bogaty nie tylko w charakteru zalety.
:chleje:
A ja? Ja jestem Zenio, chłopak Azary;
jestem w sam raz- ani młody ani stary.
I kocham was wszystkie kobiety szalone
ale tylko Azarkę pojmę za żonę.
Offline
Marzenia Krecika
Gdybym uzbierała kupę kasy
Pojechałabym na długie wczasy
Wtedy sobie poleniuchuje
A innym powiem współczuje
Może się wybiorę gdzie gra muzyka
gdzie sie dużo osób tam spotyka
Jeszcze wyruszę w podróż dookoła świata
Może kupie tam jakiegoś fajnego grata.
Offline
Mario wróć!
Mario ... bardzo się z mamusią o ciebie martwimy;
czy musiałeś dobierać się do tej rudej dziewczyny?
Sam sobie jesteś winien i musisz ponieść karę;
ale przyjdę jutro do szpitala z domowym obiadem.
Pojesz sobie troszkę i nabierzesz siły:
najważniejsze by werwa i pamięć wróciły.
Czy będziesz jeszcze pamietał mnie i mamusię?
Płaczę ..., nie mogę pisać ..., tak wzruszyłam się!
Ostatnio edytowany przez Bożenka (2010-09-24 12:50:03)
Offline
Sprawozdanie z wyprawy do ciucholandu
Poszłam rano do sklepu z odzieżą markową,
nagrzebałam się w skrzyniach dosyć zdrowo.
Dzisiaj świeży towar właśnie przywieźli;
dlatego też, ludzie tak tłumnie przyleźli.
Drzwi sklepu otworzyli o 9- ej punktualnie;
trochę się spóźniłam- pomyślałam- no fatalnie!
Gdy weszłam do środka, tłum łapał co popadło:
to nic, że za krótkie, za ciasne, że wyjdzie sadło.
Ważne, żeby się nachapać łachów jak najwięcej,
żeby wynieść ich ze sklepu całe naręcze.
Potem zdobyte łupy na wagę rzucali-
założę się, że nawet ich nie przymierzali.
A ja spocona z powodu tłumu i zaduchu
dobrą chwilę stałam w zupełnym bezruchu.
Potem rzuciłam się w wir poszukiwań-
wśród- starych wyjadaczy- pohukiwań.
Uzbrojona w sznurek równy obwodowi pasa,
szukałam dla Zenia spodni aby miał w czym hasać.
Znalazłam piękne jeansy, ważyły kilo czterdzieści ...
myślę, że Zenio spokojnie się w nie zmieści.
Offline
Zenek i jego opinia
Ja wypraszam sobie o mojej złej opini kolego,
najlepiej to ty pilnuj swojego mięsa wołowego.
My jako kobiety chyba możemy mieć też własne zdanie,
a ty kolego jak zwykle masz jakieś głupie swoje gadanie
Ostatnio edytowany przez Saga (2010-09-22 15:37:56)
Offline
Azara chwalipięta
Muszę się pochwalić- ale ze mnie jest spryciula!
Spodnie, które kupiłam leżą na Zenku jak ulał.
Nie za długie, nie za krótkie ani nie za ciasne;
nie będzie pożyczał od Maryjanka- bo ma już własne!
Offline
Bożenka i jej nie doszłe odwiedziny
Bożenko jak pisałaś w ostatnim liście że go odwiedzisz
coś nie przychodzisz do niego tylko w domu siedzisz?
Jak byś się o niego martwiła to byś wszystko zrobiła,
lecz ty byś tylko chciała żeby cię tu każda chwaliła.
Twoja mamusia to sama nie wie co chyba chce,
woli żebyś ty całe Zycie płakała jak deszcz.
Z tobą płacze jak duże niewinne dziecko,
a teraz będziesz nadal się trzymać jej kieckom.
Ostatnio edytowany przez House (2010-09-23 21:55:54)
Offline
Instrukcja dla Mario :mario7:
Mam niedobrą wiadomość Mario; oj, zrzednie ci minka ...
jadę jutro z mamusią do sanatorium do Ciechocinka.
Po twoim wypadku mamusia na zdrowiu podupadła:
narzeka na reumatyzm, korzonki i zupełnie z sił opadła!
Będziemy się "rehabilitować" równe 2 tygodnie
a ty lecz się w szpitalu i zachowuj godnie.
Będę z tobą w kontakcie, będę dzwoniła
i żeby już więcej żadna RUDA cię nie kręciła!!!
Offline
Do kumpla Mario :mario7:
Jesień to piękna pora roku;
koniec leniuchowania obiboku!
Czas podnieść się wreszcie z łóżka,
a nie udawać, że ciągle boli nóżka.
Fakt!- fajne tam masz pielęgniareczki:
blondynki, czarnulki i rude/niestety!/ babeczki.
Mario ... dosyć tego udawania
i ciągłego o kaczkę wołania!!!
Wszyscy koło ciebie skaczą
a Bożenka z mamusią płaczą.
Wychodź stamtąd wreszcie, szybko
i jedź do Ciechocinka za swą kobitką.
Offline
Przyszła pani jesień
Niebawem skończy się dziewiąty miesiąc- wrzesień,
a z nim przyszła polska złota jesień.
Wszędzie dookoła liście mienią się kolorami;
niesione wiatrem, szeleszczą pod stopami.
Jakże wiele jest barw polskiej jesieni;
i nikt ani nic tego nie zmieni.
Żółta, brązowa, czerwona i złota ...
na tęsknotę i melancholię przychodzi ochota.
Ten czas jest dla mnie piękny i bezcenny;
każdemu z PoWieF- owiczów ofiaruję listek jesienny.
Offline
Bezczelny Zenek
Zenku ty nie masz litości do mojego pacjenta,
i zachowujesz się teraz jak zwykły krętacz .
Nie dosyć że go otrułeś swoim starym mięsem,
wyskakujesz teraz z takim ohydnym cięciem.
Mój pacjent nie jest żadnym obibokiem kolego,
nadal jest chory i nie udaje żadnego biednego.
Więc pilnuj swojej ukochanej Azarki,
bo ci jeszcze nakopie to twojej szparki.
:masaz:
Ostatnio edytowany przez House (2010-09-25 15:16:52)
Offline
Ostrzeżenie dla dra Housa
Doktorku! w twoim szpitalu wielu medycznych filozofów
ale już czas podwoić wam dawkę psychotropów.
Nie potraficie odróżnić prostego od garbatego
a co dopiero człowieka chorego od zdrowego.
Czas wysłać do tego szpitala jakąś inspekcję,
która da wam nauczkę i porządną lekcję.
Offline