Dziewczyny Barbossy
Nie każdemu psu - Burek na imię ...
Nie każdy hultaj zdobędzie dziewczynę
Że pannę wyrwiesz, sobie wyobrażasz?
Pewnie się sam z sobą w kajucie zabawiasz!
Jednej ręce Basia, drugiej Kasia na imię ...
Dzięki temu co dzień masz inną dziewczynę
Czasem też, tak dla małej odmiany
Bawią Cię naraz - obie Twoje damy.
Offline
Chcecie ostro? Jest ostro
Arrr...Zaprzeczać zamiaru nie mam wcale
Sam ze sobą też bawię się doskonale
Jedna dłoń to Lilith a druga to Greta
Obiema zaś lubię pieścić swego...Kreta
Offline
Krecik i Jej fantazje
Arrrr...O proszę nasz Krecik też fantazje miewa
Zjawiają się szybciej niźli jabłka z drzewa
Z dwoma panami chciałabyś mnie widzieć?
Fantazje Krecików trudno jest przewidzieć
Arrrr...Lecz ja droga Pani w chłopcach nie gustuję
Do Twych wyobrażeń nie bardzo pasuję
Jeśli chcesz oglądać kilku panów w akcji
Niech Twój mały Mario dostarczy Ci atrakcji
Offline
Riposta ciut ostra 2
Twoje przechwalanie nic piracie nie da
Znów dziś w samotności będziesz "marszczył Freda"
Ja zabawię się z Tamlinem, Ty zaś sam ze sobą
Jak Cię ręce znudzą, baw się ze Swą [drewnianą] nogą.
Od Krecika słyszałam, że lubisz też panów
Nie będę krzyżować Twych misternych planów.
Więc może się przerzuć na Zenka i Maria
Nim Twojego "Freda" … zaskoczy awaria.
Offline
Arrrr...ostro ostro ostro
Arrrr...Mojemu Fredowi awaria nie grozi
Chyba, że na zimnie trochę się odmrozi
Ogrzeję go wtedy w "jaskini demona"
Jakaż piękna nazwa dla Twojego łona
Arrr...Z Zenkiem i Mariem bawić się nie będę
Chyba, że w ten sposób Twe serce zdobędę
Dla Ciebie pokonam własne uprzedzenia
Po to by wreszcie usłyszeć Twe westchnienia
Offline
Cóż to za pomysł
Hydraulik może naprawiać rurki, kolanka,
nie zaś „awarię” starego kochanka
Jeśli piratowi interes szwankuje
może jakaś kobitka się nad nim zlituje.
Chłopcy - fuj, przecież już mnie znacie
nie kręcą mnie wcale obleśny piracie.
Wolałbym Twą małpkę głaskać pod włos
a jeśli mnie dotkniesz - to zarobisz w nos.
Offline
Cztery pory roku
Arrr...Wiosna to taka piękna jest roku pora
Co spod ziemi wygania małego potwora
Pisze dużo -wierszyki po głowie mu się pętają
Potem wieje gdy działkowcy na niego czyhają
Arrrr...Lato zaś to fala straszliwego gorąca
Zapachem demona powietrze wciąż trąca
Ich Królowa bramy otchłani przekracza
I wierszami zgryźliwymi Barbossę uraczą
Arrr...Jesienią jest mokro i rury przeciekają
To czas hydraulików - ich żniwa nastają
Jeden z nich prym wiedzie i rury przetyka
Do tej pracy używa swego brudnego patyka
Śniegiem i mrozem zima swą władzę zaznacza
Wtedy Pirat Barbossa na scenę znów wkracza
Bierze Lilith w ramiona by już zawsze ją trzymać
Tylko z nim zdoła zimę okrutną przetrzymać
Offline
Krecik co po bandzie leci
Arrrr...wyłonił się Krecik wkurzony z norki
Syczy i pluje jak wszystkie potworki
Nie potwór? Cóż to nie moje są słowa
Działkowców przez krety wciąż boli głowa
Lecz skoro się wścieka nasz dzielny Krecik
Walnę tu wierszyk...aż złość z niej uleci
Ach nie...wszak jestem Barbossa wredny
W słowach okrutny i niewybredny
Arrr...Więc złość się Kreciku ile masz sił
A ja w tym czasie rum będę pił
Czekając na Twoją ciętą ripostę
Dla mnie to wszystko jest aż zbyt proste
Offline
Lato Lilith
Bardzo się mylisz PoWieF-owy kolego
Ta pora z demonem nic nie ma wspólnego.
Lato to słodki zapach akacji …
Wibruje w powietrzu oczekując wakacji.
Na wsi lato ma zapach skoszonej trawy
Pod gołym niebem tańców, zabawy ...
To smak porzeczek i szczawiowej zupy
A twe skojarzenia Barbossa są do d*** ... kitu.
Offline
Riposta dla Krecika
Coś Ci się Kreciku strasznie poplątało
Może to czerwcowe słonko w beret Ci przygrzało?
Wprawdzie Barbossa do mnie dziwną słabość czuje
Lecz "panienką" mnie zwać? Chyba żartujesz!
Jestem demonem, nie zaś lalką pustą
W wierszykach Twych zaś istny groch z kapustą
Nie mam wpływu na to, że pirat za mną szaleje.
A kto mi podskoczy, temu tyłek zleję.
Offline
Lato Barbossy
Arrr...Lilith Ty jak zwykle ząbki pokazujesz
I wierszyki ostre dla mnie tu smarujesz
Akacjowy zapach wspólnie poczujemy
Gdy pod tą akacją pobaraszkujemy
Arrr...Potem by nasycić nasze głodne brzuszki
Ugotujesz zupę ze szczawiu i czuszki
Ja zaś się rozejrzę za czymś na kotleta
Nie będzie to trudne - mamy wszak tu Kreta
Offline
Zarozumiały Pirat
Barbossa Ty niedomyty, zarozumiały piracie,
lepiej się zaszyj ze swą lubą w chacie.
Vicodin mi wypominasz, toż to nie wypada
Biorę, bo brać muszę, to nie Twoja sprawa.
Jedz słonecznik jeśli lubisz, utyjesz jak Zenek
O dziewczynach już zapomnij, nie będzie panienek.
Lilith Ciebie też nie zechce, grubasów nie lubi
Pewnie swego kochanego Tamlina poślubi.
:munch:
Ostatnio edytowany przez House (2010-06-24 16:44:12)
Offline
House drażni lwa...morskiego
Arrr...doktorku zabawny...a Ty znów naćpany
Na haju wiersze smażysz i przydzielasz Damy
Na dodatek słonecznikiem chciałbyś mnie utuczyć
Chyba trzeba Cię tych praktyk szabelką oduczyć
Arrr...Łykasz bowiem tych tabletek o wiele za dużo
Musisz wiedzieć, że one Ci nic nie wydłużą
Ba...może być też gorzej bo jeśli się wścieknę
To Ci kiedyś tą maliznę szabelką odetnę
Offline
Krecik i gacie po piracie
Arrr Kreciku mały znów o gaciach mówisz
Aż tak bardzo moje gacie lubisz?
Chcesz? Dam Ci je zaraz - nigdy nie wyprane
Takie jak te przez ciebie często wspominane
Arrr...Zaiste przedziwne są kretów marzenia
Ja Już nie chcę takiego kreta do jedzenia
Niech w swej norce siedzi i tuli kalesony
A ja zamiast kretów polubię patisony
Offline
Zabawny pirat
Piracie zabawny to Ty jesteś sam,
Pozwól, taką Ci dziś gratis radę dam.
Ze mną nie zaczynaj bo się doigrasz
Choćbyś na małym stanął to nie wygrasz.
Przedłużać sobie? takiej potrzeby nie mam
No może raczej coś do skrócenia
Tobie nie pokażę, lecz z tej strony mnie znają
Pielęgniareczki słodkie, co mnie ubóstwiają.
Ostatnio edytowany przez House (2010-06-24 21:21:06)
Offline