W amerykańskiej armii postanowili wysłać starych generałów na emerytury. Ale nie byli pewni jak im ją naliczyć. Ktoś tam w sztabie wpadł na pomysł, żeby ich zmierzyć i na tej podstawie wypłacać odpowiednią kwotę. Zaczyna się komisja, wchodzi pierwszy:
- Jak Cię zmierzyć generale?
- Od stóp do czubka głów proszę.
Zmierzyli typa, wyszło 170 cm, dostał 170 tysięcy emerytury rocznie.
Wchodzi drugi i ta sama śpiewka:
- Jak Cię zmierzyć generale?
- Od początku do końca.
Ten był już sprytniejszy, wyciągnął rękę w górę, wyszło 220 cm, dostał 220 tysięcy emerytury.
Wchodzi trzeci, taki staruszek, zgarbiony i malutki, przygięty do ziemi ciężarem lat, ale na piersi błyszczy mu setka medali. I znów pytają go:
- Generale, jak Cię zmierzyć?
- Od początku penisa do końca jaj.
No to w pokoju konsternacja, próbują mu to wyperswadować, że to będzie za mało jak na jego zasługi, że on powinien dostać więcej, no ale generał nalega. No więc w końcu ściąga spodnie, przykładają mu linijkę, ale coś nie pasuje, próbują i próbują w końcu pyta go jeden:
- Generale, a gdzie ty masz jaja?
- Urwało mi w Wietnamie, synu.
Offline
Spotykają się dwie nieprzepadające ze sobą sąsiadki:
- "A cóż to, źle się pani dziś czuła, pani Kowalska? -pyta jedna z nich. Chorowała pani w nocy?"
- "Skąd to pani przyszło do głowy?" - odparskuje druga.
- "No bo widziałam, jak o drugiej w nocy wychodził od pani z klatki lekarz z naszej przychodni."
- "Droga pani Wiśniewska" - odpowiada tamta, cedząc powoli słowa. "Jak od pani w każdy piątek wychodzi o świcie pewien przystojny oficer w mundurze pułkownika, to ja od razu nie wrzeszczę na całe gardło, że wybuchła III wojna światowa."
Offline
Zaciekawiony profesor pyta studentów, dlaczego nazywają swoją koleżankę "grypa"?
Studenci nie kwapią się z odpowiedzią, profesor jednak nalega.
Odzywa się jeden ze studentów. - No bo wie Pan... grypę miał każdy.
Offline
Spotykają się dwaj sąsiedzi na ulicy.
- Czy uprawiał sąsiad seks we troje? -pyta jeden.
- Jeszcze nie - odpowiada zapytany.
- A chciałby sąsiad?
- Oczywiście, dlaczego nie?!
- To biegnij sąsiad do domu, ale szybciutko..
Offline
W restauracji rodzina posila się promocyjnym obiadem. Zostaje sporo resztek i ojciec prosi kelnera:
- Czy może pan nam zapakować te resztki? Wzięlibyśmy dla pieska...
- Hurrra!!! - krzyczą dzieci. - Będziemy mieć pieska!
Offline
Przed porodówką stoi tatuś i drze się do ślubnej, wychylającej się oknem na czwartym piętrze:
- Urodziło się?
- Urodziło.
- A co: chłopiec czy dziewczynka?
- Chłopiec.
- A do kogo podobny?
Żona macha ręką:
- Nie znasz...
Offline
Na zebraniu anonimowych alkoholików:
- Cześć, jestem Darek. Piję od 20 lat. Przyszedłem tutaj, bo podobno rozwiązujecie problemy związane z alkoholem.
- Oczywiście. Powiedz nam, jak możemy Ci pomóc?
- Brakuje mi 1,50 zł.
Offline
Do wróżki przyszedł śpiewak operowy. Ta spojrzała w kryształową kulę i mówi:
- Mam dla Pana dobrą i złą wiadomość. Którą chce Pan usłyszeć pierwszą?
- Tę dobrą.
- Po śmierci będzie Pan śpiewał w chórze anielskim.
- To wspaniale. A ta zła?
- Pierwsza próba jutro o dziesiątej.
Offline